Amari, oszałamiająca piękność o czarnej skórze, jest zaskoczona, gdy do jej domu włamuje się nieznajomy. Po początkowym szoku, z zapałem wita jego zaloty, prowadząc do dzikiego spotkania wzajemnej przyjemności.
Amari, przepiękna czarna bogini, znalazła się w osobliwej sytuacji, gdy w jej sypialni natknął się na nią niespodziewany gość.Intruz, zaskoczony widokiem jej obfitych krągłości, był chętny do eksploracji głębi jej pożądania.Amari początkowo zaskoczona, wkrótce zdała sobie sprawę, że nie miała zamiaru przerywać tego niespodziewanego spotkania.Z szelmowskim uśmiechem figlarnie instruowała go, by ją zaspokoił, rozpalając w niej ognistą namiętność.Gdy ochoczo się dostosował, jego język tańczył po jej soczystych fałkach, wysyłając fale rozkoszy przebiegające przez jej ciało.Ich wzajemne przyciąganie było niezaprzeczalne, a wraz z narastaniem intensywności, Amari znalazła się pod gardłami ekstazy, jej ciało wiłołołoło się pod jego wprawnym dotykiem.To nie było tylko proste; było to namiętne spotkanie pełne namiętnego pożądania, zarówno niezaspokojone, jak i zaspokojone na bardziej intensywne imprezy, które trwały jeszcze rok.