Mój małżonek zaproponował prywatne spotkanie, potencjalnie prowadzące do rodzicielstwa. Pomimo początkowych wahań, oddaliśmy się namiętnemu kochaniu. Nasz domowy film uchwycił nasze intymne spotkanie, pokazując różne pary etniczne.
Po obfitym obiedzie moja małżonka subtelnie napomknęła o możliwości poczęcia dziecka.Pomimo wypełnienia podniecała mnie sama myśl.Zaproponowałem, żebyśmy zaangażowali się w namiętne miłowanie, a ona ochoczo się zgodziła.Od lat jesteśmy małżeństwem, ale ogień nadal płonie jasno między nami.Gdy się rozbieraliśmy, nasze wzajemne pożądanie stało się wyczuwalne.Ochoczo stanęła nade mną, jej ciało poruszało się rytmicznie.Pokój odbijało się echem od naszych jęków, symfonii rozkoszy.Od czasu naszego ślubu ćwiczyliśmy kochanie, a widać to w naszej chemii.Myśl o poczęciu tylko podsycała naszą pasję.Gdy mnie ujeżdżała, jej ciało drżało z rozkoszy i wiedziałem, że muszę być ostrożny, aby jej nie zranić.Ale ryzyko tylko potęgowało dreszcz.Nasze kochanie było intensywne, namiętnie i wypełnione możliwością tworzenia nowego życia.