Przyrodnie siostry, chcące pomóc mi przygotować się do plaży, dołączają do mojego treningu. Nieoczekiwanie, zamienia się w gorącą sesję z jedną z nich. Druga dołącza, rozpalając dziki, tabu trójkąt.
Ostatnio odpracowałem tyłek, szczerząc się z dnia na dzień, a myślę tylko o tym, żeby uderzyć o plażę i pochwalić się brzuchem.Mój przyrodni brat droczył się ze mną nieubłaganie, mówiąc: Jestem zbyt chudy i muszę się rozbujać.Mało kto wie, moje przyrodnie siostry pomagały mi po kryjomu w jakiś intensywnych sesjach treningowych.Pewnego dnia, gdy dołączyła do nas najmłodsza przyrodnia siostra, sprawy trochę się rozgrzały.Zaczęła mnie drażnić z mojej chudziutkiej sylwetki, mówiąc, że potrzebuję dodatkowej uwagi w odpowiednich miejscach.Co było dalej, pytasz?No to powiedzmy, że trening przybrał niespodziewany obrót.Stopowiczka postanowiła dać mi rękę (a raczej całe ciało) w mojej podróży fitnessowej.Jak się okazuje, starsza przyrodni siostra przyglądała się z boku i postanowiła dołączyć do zabawy.Nie minęło dużo czasu, mieliśmy pełny trening, zakończony jakąś akcją, gorącą sesją.To było dzikie, ale rodzinne, prawda?.